Wiele osób, poznając mnie, dziwi się – jak to możliwe, że zawodowy kulturysta może stosować dietę wegańską? Czy całkowite wykluczenie składników odzwierzęcych w diecie nie sprawia, że treningi nie są efektywne? Cóż, coraz więcej przypadków kulturystów na diecie wegańskiej pokazuje, że bycie kulturystą na roślinach jest możliwe.
Jak to się stało, że zostałem weganinem? Lubię powtarzać, że bardziej fascynująca jest historia o tym, jak zostałem kulturystą, jednak ludzie zdecydowanie częściej pytają o to, jak przeszedłem na dietę roślinną. Szczerze mówiąc, sam dokładnie tego nie pamiętam – byłem nastolatkiem, a dzisiaj przekroczyłem już trzydziestkę. Na początku stosowałem dietę wegetariańską – rodzice nie chcieli się zgodzić, aby został weganinem. Z czasem, kiedy już zamieszkałem w swoim mieszkaniu, powoli zacząłem wykluczać z diety wszystkie inne produkty odzwierzęce.
Jakie były moje motywy? Wtedy rzecz jasna chodziło o dobro zwierząt – nie czułem się dobrze wiedząc, że zwierzęta muszą cierpieć tylko i wyłącznie z powodu mojego kotleta. Dzisiaj nadal myślę o zwierzętach, chociaż obecnie znam jeszcze przesłanki ekologiczne i zdrowotne, które nie pozostawiają wątpliwości – dieta wegańska jest korzystna nie tylko dla ludzkiego organizmu, ale też dla organizmu całej planety.
Nie sądzę, abym kiedykolwiek zrezygnował z bycia weganinem. Podobnie jak z bycia kulturystą – ta pasja również rozpoczęła się wiele lat temu i trwa do dzisiaj. Mam nadzieję, że pozostanie tak przez kolejne dwadzieścia lat!